fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Kotula: Nie trzeba być ministrą ds. równości, żeby wiedzieć, że prawa wszystkich ludzi są równe

Pani Marszałek! Panie Premierze! Wysoka Izbo!  

Drodzy Państwo wnioskodawcy. Czytając wniosek PiS dochodzę do wniosku, że to w ogóle nie jest wniosek o mnie. To jest wniosek, który wynika z Waszej czystej homofobii, pogardy, braku szacunku, a nawet nienawiści. Nie do mnie, ale do każdego innego człowieka. Szczególnie do tych, którzy z różnych powodów zaliczają się do mniejszości, do grup wykluczonych i dyskryminowanych.  

Tymczasem urząd pełnomocnika rządu ds. równego traktowania, czy też ministry ds. równości jest o działaniu właśnie tych grup wykluczonych i dyskryminowanych. A ja nie jestem w tym rządzie po to, aby PiS było zadowolone, tylko po to, żeby konsekwentnie realizować przypisane mi zadania.  

Nie trzeba być ministrem ds. równości, czy też ministrą ds. równości, a nawet magistrem, żeby wiedzieć, że prawa wszystkich ludzi są równe, a większość nie ma mandatu do prześladowania mniejszości. Zgodnie z Konstytucja RP wszyscy są równi wobec prawa i wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny – art. 33 Konstytucji.  

Przypominam Wam ustawę zasadniczą, ponieważ machacie nią nam przed nosem, mówiąc, że naruszamy jej zapisy.  

PiS wyciąga kartę wroga  

To wreszcie wniosek o wyborach, ponieważ zbliżają się wybory i to zawsze oznacza, że PiS wyciąga mocną i wciąż atrakcyjną dla Was kratę – kartę wroga. Że też jeszcze Wam się nie znudziło. A jednak odpalacie ją `przy każdych wyborach, a szczególnie wiecie, że nie idzie i Wasz kandydat może przegrać. A nie idzie, prawda? Widać to w sondażach.  

Czarnek nazywał osoby LGBT ideologią

Szczucie, atakowanie innych, antagonizowanie społeczeństwa, dzielenie Polek i Polaków na lepszy i gorszy sort. Wykluczanie i obrażanie - w tym jesteście najlepsi. Szczuliście na kobiety, osoby LGBT, osoby transpłciowe, nauczyciele, lekarze, dziennikarze i aktywiści. Jednak to mniejszości seksualne to jest ta grupa, którą najczęściej do tego, aby wbrew hucznie i wszem głoszonym wartościom chrześcijańskim, które podobno są dla Was ważne, szczuć i odzierać z człowieczeństwa i godności tych, którym odmawiacie podstawowych praw. Za słowami o lewackiej ideologii kryje się Wasze poczucie wyższości. Poczucie ludzi uprzywilejowanych, zasiadających tu w Sejmie od wielu lat. Wszyscy słyszeliśmy co mówił minister Czarnek, jak nazywał osoby LGBT ideologią. Mówił „Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym, skończmy w końcu z tą dyskusją”. Wtórował mu prezydent Andrzej Duda i prezes Jarosław Kaczyński, który mówił „ja bym to badał”.  

Maseczka z piorunem była i zawsze będzie symbolem oporu odważnych kobiet 

Miliony złotych płynęły od Waszego rządu, do Waszych upolitycznionych mediów, które zaangażowały się w nagonkę na osoby LGBT, na kobiety, czy też na aktywistów. No i jeszcze wymazywanie serduszek WOŚP, to było najważniejsze. Dla Was prawa człowieka, to najwyżej prawa Waszych kolesi do tego, aby okradać Lasy Państwowe, czy też Fundusz Sprawiedliwości. Pod Waszymi rządami policja pałowała i gazowała kobiety, które walczyły o swoje podstawowe prawo do samodecydowania. Maseczka z piorunem, to jeden z Waszych zarzutów do mnie, była i zawsze będzie symbolem oporu odważnych kobiet na bezpieczeństwo Polek. 7 sierpnia 2020 r. na Krakowskim Przedmieściu zorganizowaliście łapankę wymierzoną w społeczność LGBT. Policjanci zeznali, że otrzymali polecenie zatrzymania wszystkich osób oznakowanych barwami LGBT, niezależnie od tego, w jaki sposób się zachowywali. Nawet tych przypadkowych przechodniów, którzy tego dnia szli do sklepu po bułki, ale przez przypadek wzięli ze sklepu bawełnianą tęczową torbę. Tej nocy zatrzymano i przywieziono na komendy 48 osób, „groźnych przestępców” z tęczową torbą albo maseczką z piorunem.  

PiS chce schować niektóre grupy społeczne do szafy  

Tyle mówicie o wartościach chrześcijańskich, o szacunku, o empatii, ale tak naprawdę chcielibyście schować niektóre grupy społeczne po prostu do szafy. Osoby LGBT, kobiety domagające się swoich praw, osoby z niepełnosprawnością. Tymczasem osoby LGBT są częścią naszego społeczeństwa, to Wasi fryzjerzy, nauczyciele Waszych dzieci, to Pani na kasie w sklepie, w którym robicie zakupy, a nawet przełożeni w pracy. Oni tak jak Wy płacą podatki, służą w armii i są gotowi przelać krew za ojczyznę; pracują na polskie PKB i walczą o swoje prawo do normalności. Oni nie chcą przywilejów, ale chcą być traktowani jak obywatele pierwszej kategorii, tej samej, której Wy się czujecie. Bo tu mieszkają, kochają Polskę, ale pewnie to czasem gorzka i trudna miłość.  

Ustawa o związkach partnerskich 

Właśnie dlatego w Departamencie ds. Równego Traktowania w KPRM napisaliśmy ustawę o rejestrowanych związkach partnerskich. A tak naprawdę dwie duże ustawy, nie tylko dla par jednopłciowych, które żyją ze sobą od lat w nieformalnych związkach, ale też dla par hetero, które chcą sformalizować swoje związki. To sprawa, która dotyczy podstawowych praw takich, dla milionów obywateli pewnym przywilejem, który jedni mają, a inni nie – możliwość sformalizowania związku z ukochaną osobą, wspólne rozliczanie się z podatków, dostęp do informacji medycznej, dziedziczenie, uroczystość celebrowana z bliskimi. Ale też opieka nad chorym partnerem, prawo do pochówku, bo to również codzienna sprawa. To ustawa bardzo techniczna, wręcz konserwatywna, która ma chronić polskie rodziny, wszystkie rodziny i dawać im poczucie bezpieczeństwa wszystkim obywatelom. A ta troska, która wyrażacie w pierwszym akapicie wniosku, pozwala mi ufać, że chyba na nią zagłosujecie.  

Ustawa o uzgodnieniu płci 

Tak sobie myślę, że gdyby prezydentem był nadal św. Lech Kaczyński to być może by tę ustawę podpisał. Pamiętam, jak profesor Staniszkis mówiła w wywiadzie w 2011 r., kiedy SLD pracowało nad ustawą o związkach partnerskich, która jest bardzo podobna do obecnego projektu, że Lech Kaczyński mówił, iż związki partnerskie w tym wymiarze są dobre i bardzo liberalne. W przyszłym tygodniu komisja uzgodnieniowa, spotykamy się w KPRM i dalej pracujemy nad tym projektem. Jego konsultacje zakończyły się przecież 18 listopada 2024 r. Piszecie we wniosku o ministerialnej szufladzie, w której podobno ma być ustawa o uzgodnieniu płci. Żeby była jasność, nie ma jej tam. Nie mamy nic do ukrycia i jak będzie gotowy projekt, to będziemy o tym informować. A wiemy, że jest potrzebna, ponieważ 2015 r. Andrzej Duda taką ustawę zawetował i dzisiaj, aby uzgodnić płeć trzeba pozwać swoich rodziców, a w przypadku osób dorosłych mieć wyznaczonego kuratora.  

PiS w obszarze równości nie zrobił nic 

Jeżeli jesteśmy przy moim biurku, to po Waszych trzech pełnomocnikach rządu ds. równego traktowania niewiele w niej zostało, jeżeli chodzi o ustawy, czy też pieniądze. Pani poseł kłamie mówić, że to poprzednia pełnomocniczka napisała ustawę o przeciwdziałaniu przemocy domowej, zrobiła to Izabela Jaruga-Nowacka w 2005 r. była autorką tej ustawy, a PiS głosował wtedy przeciwko niej.  

Pieniądze. Na 2024 r. zostawiliście 38 tysięcy zł na działania w obszarze równego traktowania, a my pomimo tego napisaliśmy ustawę na przeszło 400 stron i przeszliśmy rządowe konsultacje. Przez 4 lata były pełnomocnik rządu nie napisał ani jednej ustawy, nie realizował krajowego planu na rzecz równego traktowania. Skasował za to zespół ds. sytuacji kobiet na terenach wiejskich oraz zespół ds. sytuacji kobiet w służbach mundurowych. Departament ds. równego traktowania to 8 osób, które pracują w zakresie problematyki równości i przeciwdziałania dyskryminacji w szczególności ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, światopogląd, wiek, niepełnosprawność oraz orientację seksualną oraz tożsamość płciową.  

PiS: Jedno pobicie to nie przemoc 

W obszarze przeciwdziała przemocy domowej działo się bardzo dużo w ostatnim pół roku, w lipcu 2024 r. formalnie przejęliśmy te kompetencje z MRPiPS. Jeżeli chodzi o Wasze działania w tym obszarze to w grudniu 2018 r. wyszliście z pomysłem ustawy nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej, zgodnie z którą jedno pobicie to nie przemoc i nie byłoby karane. Zgodnie z tą propozycją mąż mógłby jednorazowo pobić w domu, nie podpadając pod przepisy dotyczące przemocy w rodzinie. Łatwiej mu było uniknąć niebieskiej karty, bo zakładano by ją tylko za zgodą ofiary. Bijący mniej lub bardziej bezkarny mąż łatwo mógłby zastraszyć ofiarę i skłonić ją do niewyrażenia takiej zgody. To ustawa pisana cyrylicą, ponieważ w Rosji takie prawo obowiązuje od 2017 r. Wasz premier chciał wycofania się z Konwencji Stambulskiej, a premier Donald Tusk po naszej sugestii wycofał wniosek do TK o uznanie tej konwencji za niezgodną z polską Konstytucją. To wszystko pokazuje jakie są Wasze standardy praw człowieka. Wam jest bliżej do Rosji, gdzie za wspieranie osób LGBT może grozić Ci kara do 10 lat więzienia. To Wy chcieliście wsadzać do więzienia kobiety za podejrzane poronienia. Na szczęście dzięki kobietom Wasze rządy odeszły już w niepamięć.  

Reanimacja działań przeciwko przemocy w rodzinie  

Co zrobiliśmy przez ostatnie miesiące w obszarze przeciwdziałania przemocy? Przez wiele miesięcy trwały prace nad przygotowaniem wzoru kwestionariusza szacowania ryzyka zagrożenia dla zdrowia i życia dziecka. Były one szeroko konsultowane, a Rada Ministrów je przyjęła, a premier podpisał to rozporządzenie. Prowadziliśmy we dwóch dzielnicach Warszawy pilotaż. Od pół roku pracujemy z Ministerstwem Cyfryzacji, z którym opracowaliśmy cyfryzację niebieskiej karty i jeszcze w tej kadencji cała dokumentacja przemocy w rodzinie zostanie scyfryzowana. Po raz pierwszy od lat 37 ośrodków przeciwdziałania przemocy otrzymało dodatkowe wsparcie. Te 6 mln, które pomogło im przeżyć i przerwać. Tymczasem Wy daliśmy 100 mln zł na jeden podejrzany ośrodek dla człowieka, który uprawiał egzorcyzmy i wyganiał demona salcesonem. Takie było Wasze podejście do ofiar przemocy. Dziś ten człowiek ma 11 zarzutów, a jego niejasne intencje zostały zarejestrowane na taśmie dyrektora Mraza oraz posła na uchodźstwie Romanowskiego. Nie wystarczyło Wam środków, aby wesprzeć ośrodki, które naprawdę ledwo sobie radziły. Wasza pełnomocniczka jeszcze 2023 r. wydała rozporządzenie, w którym mówiła o dostosowaniu kuchni. Zapytaliśmy te ośrodki, ile dostały na to pieniędzy? 0!  

Prawo jest po to, aby chronić obywateli; a sprawiedliwość by wszystkich traktować równo 

W następnych miesiącach będziemy pracować na rzecz wzmocnienia systemu przeciwdziałania przemocy, będziemy wdrażać antyprzemocową dyrektywę. Podczas polskiej prezydencji będziemy mówić o tym, o czym nie mówiło się od lat - o prawach chłopców i mężczyzn. W równym traktowaniu chodzi o to, aby stwarzać szansę tam, gdzie jakakolwiek grupa jest w jakiś sposób dyskryminowana. Dziękuję wszystkim, którzy mi zaufali i chcieli ze mną pracować na rzecz bezpiecznej, tolerancyjnej i otwartej Polski. W której mniejszości się chroni, a nie wyklucza. Osobom LGBT chciałabym powiedzieć, że wyobrażam sobie, ile musieliście mieć odwagi, aby wyjść z szafy. Dziś nie musicie tam wracać, jesteście u siebie. Prawo jest po to, aby chronić obywateli; a sprawiedliwość by wszystkich traktować równo.  

Katarzyna Kotula, ministra ds. równości  
Sejm, 20 lutego 2025 r.  
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Minister ds. Równości Katarzyny Kotuli 

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem